Goa – wypoczynek nad Morzem Arabskim

Goa zachwyca przede wszystkim pięknymi, dziewiczymi plażami, żywcem wyjętymi z reklam ekskluzywnych wakacji dla bogaczy. Jest tu jednak taniej niż w podobnej nieco pod tym względem Tajlandii – a przy tym nie mniej egzotycznie. Można tu w dzień wypoczywać nad morzem, a wraz z nadejściem popołudnia – gdy upał nieco zelżeje – udać się na zwiedzanie sennych wiosek poprzedzielanych polami ryżowymi, lub na spacer (a dla bardziej wytrwałych piechurów – górski trekking) po tutejszych gęstych, tropikalnych lasach. Warto dodać, że właśnie w stanie Goa znajdują się największe indyjskie parki narodowe, w tym słynny Salim Ali, rezerwat ptaków.
Goa to zatem idealne miejsce na wypoczynek – ciche, mało jak na Indie zatłoczone, pełne zarówno plaż, jak i niewielkich miast, gdzie za niewielkie pieniądze można zjeść pyszne owoce morza, świeżo złowione ryby oraz inne nadmorskie specjały kuchni indyjskiej. Nadmorskie porty są znakomita bazą wypadową dla zakochanych – szczególnie widowiskowe są w Goa zachody Słońca. Na plażach możemy spotkać całe stada żółwi morskich, a w większości wód Morza Rabskiego można się bezpiecznie kąpać o każdej porze roku. Jeśli chodzi o zakwaterowanie i bazę turystyczną, to znajdziemy tu wprawdzie drogie, pięciogwiazdkowe hotele, ale można tu spędzić urlop także całkiem tanio, wynajmując kwatery prywatne. Jeśli oprócz biernego wypoczynku chcemy lubimy też zwiedzać, warto przede wszystkim uda się do miasta Panadżi, stolicy regionu – można tu znaleźć kościoły portugalskie oraz inne zabytki pochodzących z różnych okresów historycznych. Na szczególną uwagę zasługuje kościół Niepokalanego Poczęcia, z piękną, barokową fasadą i malowniczymi wieżami, zbudowany w roku 1541. Całe miasto przypomina nieco Lizbonę – są tu jasne, klasyczne wille, żelazne balkony, oraz tutejsza starówka miejska z portem i promenadą niczym żywcem przeniesionymi z prowincjonalnego, niewielkiego miasta hiszpańskiego lub portugalskiego.